- Why me?
- Well, you know about caravans.
- How's that?
- You spent a summer in one, which means you know more than me. And I don't want to have my pants pulled down over the price.
- What's wrong with this one?
- Oh, nothing, Tommy. It's tiptop. I'm just not sure about the colour.
Pierwsze biuro inicjatyw gospodarczych zostało popełnione wspólnie z Adasiem w Krakowie, na Lea, w biurowcu u kolesia. Szkoda ze nie mamy zdjec z tamtych klimatów.
Teraz to drugi proper office, ale w zupełnie oldschoolowym miejscu. Stalowa konstrukcja, stojąc w rogu biura przy oknach (biuro jest narożne, więc prawie jak w samolocie) ma sie wrazenie ze wszystko zaraz sie urwie (budynek miał przegląd w zeszłym roku, więc nie ma się o co bać - uspokajał koleżka który to pokazywał Arturowi), ale naprawdę, jak przejeżdża tram to wszystko drży, bo to budynek mocno stalowy.
W każdym razie wrażenia niesamowite, wczoraj wieczorem skręcaliśmy meble i ustawiła się policja z radarem, na wprost nam i kibicowaliśmy kolesiom, żeby zdążyli na żółtym bo wtedy się nie zwalniało i łapali :) :) :)
Dalsze relacje na pewno będą. Bo dopiero się urządzamy.

1 komentarz:
jak wpadniemy do gdanska to gadki o interesach mam nadzieje w biurze i pani krysia przyniesie kawe....sypana koniecznie;)
Prześlij komentarz