piątek, września 26, 2008

-= Studio Apartment =-

I love this place! Dzieją się tam rzeczy magiczne, transkontynentalna łącznośc muzyczna, efekty specjalne, bar serwuje drinki, jest mało miejsca, ale dajemy radę!



Każdy z nas ma takie swoje miejsce, w którym uwielbia się spędzać wolny czas. Jakiś kącik, a czasem może i gabinet, czasem to kawałek biurka. My place!

Chciałbym serdecznie zaprosić wszystkich aby przesłali mi swoje ulubione miejscówki i opowiedzieli coś o nich, umieszczę je bez podawania autorów, będzie ciekawie.
Termin do przyszłego piątku, adres znany a jak ktos nie zna, to trzeba poszukać, da się znaleźć, z dopiskiem MyPlace!

piątek, września 19, 2008

niedostateczny, mierny, miernota

Chciałbym podzielić się pewnym spostrzeżeniem, dotyczącym tego, na co się wszyscy bezwiednie zgadzamy, a mianowicie na otaczającą nas miernotę oraz zupełny brak pomysłu na cokolwiek.
Otaczająca nas rzeczywistość wygląda jak dla mnie, jak zakurzone stare meble z epoki Gierka, na które ktoś postawił kilka kryształów oraz kino domowe marki Denan lub TKD (takie nazwy są celowe i wynikają z chłamu który płynie do nas z chin w kontenerach również made in China). Całość tworzy kompozycję dość tragiczną i tandeciarską, jest próba błysku i efektu, ale u każdej choć trochę wrażliwej osoby, powoduje zwyczajną cofkę.

Polot
Jako kraj i obywatele cierpimy na chroniczny brak polotu - nie potrafimy zaciekawiać, zachwycać, powalać na kolana. 99% wykonywanych przez naszych rodaków rzeczy robione jest po łebkach, bez pasji i co najgorsze - z miłości do pieniądza. Niestety - dla mnie osobiście takie podejście do rzeczywistości śmierdzi. Tak po prostu śmierdzi. I odwracam od niego głowę. Bo jak mam kupić samochód od sprzedawcy, który nie sprzedaje tego auta z pasją? Jak mam oglądać kolejny beznadziejny tvshow kupiony na licencji od jakiejś tam stacji? Sztuczne uśmiechy, złote kety bransolety i wywijające panny, którym kiedyś się coś udało i jadą teraz na tym jako celebrites? Nikt nie chce dokonywać, każdy chce być, istnieć, błyszczeć. A w jakim celu? Publicznie - dla kasy, prywatnie - dla podładowania zakompleksionych akumulatorków. Co was powaliło ostatnio na nogi? Wzruszyło?
Kolejna wystawa na której jakaś idiotka krzyżuje larry flinta na krzyżu, bo to niby jest wymowne? Kolejny wyczyn Srody albo Fila lub innych debili Mroczków, pomroczków itp. Bo pokazał dupę, powiedział chuj, albo bił się z policjantami?
Kolejna chujowa reklama kolejnego beznadziejnego produktu w tv?
NIE NIE NIE!

Pasja
Ale gdzie jest ten element pasji? Gdzie są pasjonaci, którzy chcą dopiąć wszystko na ostatni guzik, i dwa miliony razy się zastanowią, zanim coś powiedzą, publicznie udostępnią?
Czym się przykuwa naszą uwagę? Gdzie pomysł? Odpowiem - w dupie. Tak! Dokładnie! W dupie.
Bo nie szuka się, nie dopieszcza. Kopiuje się i owszem - masowo. W kółko to samo, do wyżygania. Kiedy wreszcie minie czas, w którym wszyscy muszą być tacy sami (czytaj - beznadziejni wylasnowani co-to-nie-ja)?
Kiedy zacznie się cenić ludzi, którzy światu chcą pokazać coś innego? Którzy mają nawet najmniejsze swoje własne podwórko pomysłów? I kiedy przestanie się słuchać nadętych buców, którzy o sobie mówią JESTEM NAJLEPSZY?
Dla mnie każdy oryginalny pomysł jest super, bo jest oryginalny. Każda pasja rodzi wspaniałe rzeczy, a potem pieniądze. A nie odwrotnie. Pasję do pieniędzy.

Podsumowanie
Odwiedziłem ostatnio Profesora pewnej uczelni, jego gabinet w okropnym budynku był jak z innej bajki - stare meble, pamiątki. Po dwóch jego zdaniach odczuwałem olbrzymi respekt, po kolejnych zobaczyłem wokół niego aurę. Był bezinteresowny, skromny i niezwykle ciepły.
Skromność i pokora! Skromność i pokora!
Jeśli ktoś nie ma pokory, to życie go jej nauczy, prędzej czy później!
Jeśli biznesmen nie czuje pokory, to rynek go jej nauczy!
Bądź pomysłowy, a jeśli nie potrafisz, to szukaj innych którzy są, razem można przenosić góry!

Pojechałem sobie dzisiaj.
A oto fajny pomysł, który mi się rzucił w oczy :) Banalne, ale z jajem

czwartek, września 11, 2008

Chyba skoczę po wino

Zachęcony kilkoma muzycznymi klimatami, które zapodał Madmed, postanowiłem powspominać - pewien klimat znany wąskiej grupie ludzi:







17 lat i nic sie kurwa nie zmieniło!
WYPIERDALAĆ WYPIERDALAĆ!



SIŁA ZA SIŁĘ!!!!!!!!!!



JESTEŚMY PUNKOWCAMI I BĘDZIEMY TAK GRAĆ PRZEZ CAŁE ŻYCIE!

piątek, września 05, 2008

W drodze.......


(1) Płock - Wawa - poszedł w poślizg


(2) Siódemka w okolicach Nowego Dworu - śmieci są wszędzie


(3)Zjazd z autostrady Amber One Swarożyn - poszedł po bandzie


(4)Siódemka - jedna ze słynnych meganek złapana w pracy


(5)Miła praca Pana z KWP

środa, września 03, 2008

Google Chrome

Dotychczas używałem:
IE - na początku
OPERA - dłuższy czas, ale dość wolna i pewne elementy jak dla mnie nie przemyślane
FF - jakoś tak zaniedbałem
FLOCK (based on FF) - ostatnia moja przeglądarka, całkiem fajna, ale zbyt ciężka.

I wreszcie jest coś nowego!!!!

Naprawdę super nowa przegladarka prosto od google - jak dla mnie szybkoscia i sposobem dzialania bije na leb IE oraz FF

Tutaj można ją pobrać: Pobierz Google Chrome

Tutaj dość ciekawa historyjka - Co i dlaczego znalazło się w Chrome

POLECAM!!!!

poniedziałek, września 01, 2008

Halo Dziadku

Poniedziałkowa rozmowa z serdecznym przyjacielem z Krakowa:
- Co tam w Krakowie man? - pytam - Nic nie blogujesz, 2 miesiące bez posta.
- No jakoś tak się zatrzymało, sprzedałem aparat - odpowiada serdeczny przyjaciel z Krakowa

dopowiedziałem mu dalszą część tej historii:
"No jakoś tak się zatrzymało, sprzedałem aparat, wyrzuciłem ostatnią torbę jarania, skasowałem hasła do wszystkich portali i blogów, skasowałem dupy z C:/system/nie_ruszac/aa18881 , wypaliłem ostatniego marlborasa patrząc na moje osiedle...... opadłem na kanapę, nogi w kapciach wysunąłem na fotel, to teraz - pomyslalem, to teraz - czas zostac dziadkiem.

W tym momencie wchodzi kawałek:

"