czwartek, lutego 12, 2009

Specyficzne zestawienie

Zack de la Rocha wydał mi się dzisiaj śmieszny z tym swoim kozackim wykrzykiwaniem, że co to on nie pokaże! I tak i tak zeżarła go Ameryka i reguły ekonomiczne.
Tak jak nas wszystkich pragnie zeżreć ta pieprzona, nadmuchana mgiełka wirtualnego rozpierdolu zwanego kryzysem. Chcemy, mamy siłę, mamy zapał, ale co - nagle może przyjść wielkie bum? Czy ktoś myśli o tym? Że jutro przyjdzie Komo i powie eksmisja? Ja nie. A to całkiem realne w złym obrocie sprawy. Zapewne jak u każdego z was. I ja się pytam - po co to? Za szybko rączki świeżbiły, żeby zbierać zielone jabłka - a nawet nie zielone jabłka - to dużo wcześniej było - za czasów pyłków, a już chcieli panowie z droższych dzielnic generować owoce 2.0. Nie wyszło. Jakże nam przykro.
Jakże nagle wszyscy kochają czynniki społeczne. Moim zdaniem - czegoś zaczyna brakować w naszej ewolucji ustrojowej - "coś pomiędzy" - bardziej nowoczesnej wizji społeczeństwa. Dopasowanej, zwartej, pomocnej, ambitnej, bogatej, nastawionej na rozwój - mogącej bronić się przed zewnętrznym wpływem tzw. elementu, który nie chce.

Ten kryzys wywołała patologia zwana skrajnością. Od której sięgają macki wszystkich pokrewnych grzechów. Zwłaszcza chciwości i postawy roszczeniowej. Dla mnie osobiście człowiek z postawą roszczeniową automatycznie jest dyskwalifikowany (Jezus, literowałem ;). Problemem jest, że jest ich strasznie dużo, mają problemy natury emocjonalnej, i myślą, że świat jest po to, żeby im się kłaniać w pół.
Ta postawa jest nie do przyjęcia i nie zrozumiała dla obecnie popularnego ustroju, jakim jest demokracja. Ale bezsensowny bełkot. Zupełnie bez sensu.
Przepraszam. Można składać zażalenia