Taki stary a taki czad, szok. Nie widziałem, pojechane na maxa.
Kiedyś - osobiste uzewnętrznienia, teraz - chwile mojego życia, zwłaszcza te muzyczne, do których będę mógł sięgać i sięgać. Facebook niestety nie nadaje się do tej roli. A przy okazji może i wy coś odnajdziecie. Share and post!
sobota, czerwca 07, 2008
PROPER OFFICE VOL. 2
- Look at it. How am I suppose to run this thing from that? We'll need a proper office. I want a new one, Tommy. You're going to buy it for me.
- Why me?
- Well, you know about caravans.
- How's that?
- You spent a summer in one, which means you know more than me. And I don't want to have my pants pulled down over the price.
- What's wrong with this one?
- Oh, nothing, Tommy. It's tiptop. I'm just not sure about the colour.
Pierwsze biuro inicjatyw gospodarczych zostało popełnione wspólnie z Adasiem w Krakowie, na Lea, w biurowcu u kolesia. Szkoda ze nie mamy zdjec z tamtych klimatów.
Teraz to drugi proper office, ale w zupełnie oldschoolowym miejscu. Stalowa konstrukcja, stojąc w rogu biura przy oknach (biuro jest narożne, więc prawie jak w samolocie) ma sie wrazenie ze wszystko zaraz sie urwie (budynek miał przegląd w zeszłym roku, więc nie ma się o co bać - uspokajał koleżka który to pokazywał Arturowi), ale naprawdę, jak przejeżdża tram to wszystko drży, bo to budynek mocno stalowy.
W każdym razie wrażenia niesamowite, wczoraj wieczorem skręcaliśmy meble i ustawiła się policja z radarem, na wprost nam i kibicowaliśmy kolesiom, żeby zdążyli na żółtym bo wtedy się nie zwalniało i łapali :) :) :)
Dalsze relacje na pewno będą. Bo dopiero się urządzamy.




- Why me?
- Well, you know about caravans.
- How's that?
- You spent a summer in one, which means you know more than me. And I don't want to have my pants pulled down over the price.
- What's wrong with this one?
- Oh, nothing, Tommy. It's tiptop. I'm just not sure about the colour.
Pierwsze biuro inicjatyw gospodarczych zostało popełnione wspólnie z Adasiem w Krakowie, na Lea, w biurowcu u kolesia. Szkoda ze nie mamy zdjec z tamtych klimatów.
Teraz to drugi proper office, ale w zupełnie oldschoolowym miejscu. Stalowa konstrukcja, stojąc w rogu biura przy oknach (biuro jest narożne, więc prawie jak w samolocie) ma sie wrazenie ze wszystko zaraz sie urwie (budynek miał przegląd w zeszłym roku, więc nie ma się o co bać - uspokajał koleżka który to pokazywał Arturowi), ale naprawdę, jak przejeżdża tram to wszystko drży, bo to budynek mocno stalowy.
W każdym razie wrażenia niesamowite, wczoraj wieczorem skręcaliśmy meble i ustawiła się policja z radarem, na wprost nam i kibicowaliśmy kolesiom, żeby zdążyli na żółtym bo wtedy się nie zwalniało i łapali :) :) :)
Dalsze relacje na pewno będą. Bo dopiero się urządzamy.

środa, czerwca 04, 2008
Niesamowite na dzis
Obydwa - koniecznie do konca.
Smiesze i rozczulajace.
Sie dobrze bawili, a tamci im dokopali.
I dodatkowo kawal:
Sklep, mega kolejka, goraco, jakis dzieciak marudzi mocno juz poddenerwowanej mamusi:
- Mamo, mamo ja chce pic.
- Zaraz dziecko
Dzieciak chwile sie kreci ale zaraz mocno zdenerwowany ciagnie Mame za rekaw
- Mamo, mamo ja chce jesc
- Zaraz dziecko uspokoj sie
Na to wtraca sie stojacy za nimi w kolejce jegomosc i przemadrzalym glosem doradza mamusi:
- Pani mu kupi arbuza, to sie naje i napije
Mama wbila w jegomoscia mocno wkurwiony wzrok, zbiera sie na cieta riposte i nagle wypala
- Pan se zwali konia nogami, to sobie Pan poruchasz i potanczysz.
hehehehehhehehe, to cos w stylu wyjka ryska mistrza cietej riposty
Smiesze i rozczulajace.
Sie dobrze bawili, a tamci im dokopali.
I dodatkowo kawal:
Sklep, mega kolejka, goraco, jakis dzieciak marudzi mocno juz poddenerwowanej mamusi:
- Mamo, mamo ja chce pic.
- Zaraz dziecko
Dzieciak chwile sie kreci ale zaraz mocno zdenerwowany ciagnie Mame za rekaw
- Mamo, mamo ja chce jesc
- Zaraz dziecko uspokoj sie
Na to wtraca sie stojacy za nimi w kolejce jegomosc i przemadrzalym glosem doradza mamusi:
- Pani mu kupi arbuza, to sie naje i napije
Mama wbila w jegomoscia mocno wkurwiony wzrok, zbiera sie na cieta riposte i nagle wypala
- Pan se zwali konia nogami, to sobie Pan poruchasz i potanczysz.
hehehehehhehehe, to cos w stylu wyjka ryska mistrza cietej riposty
wtorek, maja 20, 2008
2001 - powrót do przeszłości
Tak właśnie jakoś wyszperałem zupełnie stare materiały, który powstały w pewnym mieszkaniu w Krakowie na Os. Wincentego Turka.
Mieszkaliśmy wtedy z Danielem (Lord Khan) jego kolegą Markiem (? nie pamiętam) który był wysoko klasyfikowanym Kick Boxerem, to były równiez czasy spędzone z SoundForge, Daniel był mocno zafascynowany HipHopem, udało mi się cudem zripować jego jeden z tracków, niestety płyta była dość mocno porysowana, dlatego brzmi to dość słabo...
Ale warto sobie przypomnieć te chwile.



Z płytki NetNight - słynny wstęp :) [pobierz]
Z demka LordKhan [pobierz]
Rymy MadMeda w oprawie muzycznej [pobierz] Uwaga, dość wulgarne :)
Mieszkaliśmy wtedy z Danielem (Lord Khan) jego kolegą Markiem (? nie pamiętam) który był wysoko klasyfikowanym Kick Boxerem, to były równiez czasy spędzone z SoundForge, Daniel był mocno zafascynowany HipHopem, udało mi się cudem zripować jego jeden z tracków, niestety płyta była dość mocno porysowana, dlatego brzmi to dość słabo...
Ale warto sobie przypomnieć te chwile.



Z płytki NetNight - słynny wstęp :) [pobierz]
Z demka LordKhan [pobierz]
Rymy MadMeda w oprawie muzycznej [pobierz] Uwaga, dość wulgarne :)
piątek, maja 02, 2008
czwartek, maja 01, 2008
Wkurw
Blogger jest do dupy. Przełączyłem się na edycję HTML i mi zeżarło całego posta, którego pisałem (było o Bobim Marley'u i przepisowym jeżdżeniu autem). Jeszcze jeden taki numer i przesiadam się na Wordpressa!
Wklejam to, co pozstało z mojego posta (shit happens, a tak się starałem)
cut here-----------------------------------------------------------------------------------------
Most people think,
Great God will come from the skies,
Take away everything
And make everybody feel high.
But if you know what life is worth,
You will look for yours on earth:
And now you see the light,
You stand up for your rights.
W której grupie się odnajdujesz? Czy walczysz, czy czekasz?
Czy realizujesz postanowienia noworoczne? Czy masz wrażenie, że życie przecieka Ci przez palce?
Czy nie potrafisz się zatrzymać? Czy są ważniejsze rzeczy niż pieniądze? Czy można wyładowywać swoją frustrację na innych ludziach? Czy wypada myśleć tylko o sobie? Czy hedonizm jest zły? Czy każdy musi być taki jak wszyscy? Czy wszyscy muszą być tacy jak nakazują magazyny? Czy są wśród nas dobrzy ludzie? Czy możliwe jest w tym chorym świecie odrodzenie cywilizacji przyjaźni, pomocy drugiemu człowiekowi, braku interesowności, uśmiechu i pokoju. Człowiek człowiekowi wilkiem. Nerwowe spojrzenia na ulicach, kierowcy gotowi Cię zabić za jazdę 5>nie spieszcie się jeśli nie musicie. To fajne uczucie umieć przestać przeć. Ale jeszcze trudniej jest mówić powolnym dostojnym głosem: DOBRANOC EVERYBODY!
------------------------------------------------------------------------ cut here
Oprócz powyższych strzępków w całości został uchował się flesz chwil z ostatnich dwóch tygodni :








Wklejam to, co pozstało z mojego posta (shit happens, a tak się starałem)
cut here-----------------------------------------------------------------------------------------
Most people think,
Great God will come from the skies,
Take away everything
And make everybody feel high.
But if you know what life is worth,
You will look for yours on earth:
And now you see the light,
You stand up for your rights.
W której grupie się odnajdujesz? Czy walczysz, czy czekasz?
Czy realizujesz postanowienia noworoczne? Czy masz wrażenie, że życie przecieka Ci przez palce?
Czy nie potrafisz się zatrzymać? Czy są ważniejsze rzeczy niż pieniądze? Czy można wyładowywać swoją frustrację na innych ludziach? Czy wypada myśleć tylko o sobie? Czy hedonizm jest zły? Czy każdy musi być taki jak wszyscy? Czy wszyscy muszą być tacy jak nakazują magazyny? Czy są wśród nas dobrzy ludzie? Czy możliwe jest w tym chorym świecie odrodzenie cywilizacji przyjaźni, pomocy drugiemu człowiekowi, braku interesowności, uśmiechu i pokoju. Człowiek człowiekowi wilkiem. Nerwowe spojrzenia na ulicach, kierowcy gotowi Cię zabić za jazdę 5>nie spieszcie się jeśli nie musicie. To fajne uczucie umieć przestać przeć. Ale jeszcze trudniej jest mówić powolnym dostojnym głosem: DOBRANOC EVERYBODY!
------------------------------------------------------------------------ cut here
Oprócz powyższych strzępków w całości został uchował się flesz chwil z ostatnich dwóch tygodni :









Subskrybuj:
Posty (Atom)